Wyczytałem na jednej ze stron internetowych ciekawą opinię :
i najglupszy pomysl jaki mogl zaistniec, kiedy zabijemy wszystkich bossow i przejdziemy cala gre, to po ponownym zagraniu (ten sam poziom trudnosci) bossowie nadal laza po swiecie jakby niby nic się nie stalo. Cala sprawa jest bez sensu, bo jak to wyglada w przypadku historii. Podchodzimy do jakiegos mieszkanca wsi, pytamy się o jakiegos bossa i dowiadujemy się ze nie zyje dzieki nam, a tym czasem on chodzi dalej w okolicach wioski! Bledow w grze jest wiecej, ale nie chce mi się ich wypisywac.
Zgadzam się w 100%, lecz zaraz wytłumaczę to po mojemu. . A raczej wypłaczę się .
Od kiedy zacząłem grać w Diablo 1. Gra była złożona do kupy. W trybie singleplayer jednorazowo pozamiatałem poziom, po czym czasem nawet wracałem oglądać swoje dzieło jakie siałem tam zniszczenie . W szczególności takie poziomy jak komnata Leorica. Bohater wchodzi . . . Jest cisza, pustka widać że już jest po fakcie. Demonów nie ma.
To jest jedna rzecz. Druga rzecz sam savegame. Jak odpaliłem pierwszy raz Diablo II i sobie wyczyściłem siedlisko zła, szczęśliwy zapisałem grę, chciałem dokończyć później. . a TU !!?? Bohater w mieście, te same potworki biegają po mapie jak by nic. I kolejne 10-15 minut potrzebuję na dostanie się do miejsca gdzie chciałem kontynuować grę . . BZDURA!!. Przynajmniej w trybie single. Dla tych, którzy grają w multi ma to jakieś solidne uzasadnienie. Również dla tych, którym zależy na szybszym zdobyciu poziomu wyższego i cofać się po parę razy do mefista itp. Chęć znalezienia itemów itp. Jak dla mnie . . . Zabijesz raz i koniec ! Druga szansa się nie powtórzy. Idziesz dalej . .
Jak dla mnie standardowe zapisanie gry jest najlepszym rozwiązaniem. Respawn potworów, wpływa na brak klimatu w trybie single a tym bardziej moje nerwy, gdzie nagle potrzebuję wyłączyć grę, a muszę się spieszyć
do miejsca gdzie spokojnie będę mógł zapisać grę . . BZDURA !
Co wy o tym sądzicie? Jakie jest Wasze zdanie ?