Z samego rana popędziłem do komputera z okrzykiem na ustach „Diaaaaaablo 3”. Nareszcie mogę grać w moją kochaną i długo oczekiwaną grę… Ale zacznijmy od początku.
Wczoraj wieczorem nareszcie pojawiło się w sieci demo Diablo 3. Ciężko powiedzieć czy to oficjalny release, czy jakiś wyciek. Demo się ściąga takim samym mini-klientem torrenta, jak obecnie większość rzeczy ze strony Blizzarda. Najpierw ściągamy plik diablo3demo.exe, który waży 823kb, odpalamy go, a on ściąga demo ważące 1,03GB. Tyle, że na stronie Blizza tego pliku brak.
Demo zainstalowane, odpalam. Wybór postaci, wklepuję imię (Kalais oczywiście), w jakimś amoku i nietrzeźwości umysłu wybieram faceta Barbarzyńcę, pomimo że zawsze chciałem grać tylko żeńską wersją Maga. Wszystko rozmywa mi się przed oczami, nie wierzę, że nareszcie eksploruje świat Sanktuarium.
Jestem na pustyni, biegam z wielkim toporem, atakują mnie hordy potworów. Ale jestem silniejszy i sprytniejszy od nich. Wszystkie padają na ziemię bryzgając krwią na boki. Muszę przyznać, że naprawdę przyjemnie się gra tym Barbarianem. Wszystko w towarzystwie genialnej muzyki, którą znamy z trailerów. Nagle widzę jakieś zejście niżej w jednym z pustynnych budynków. Schodzę po krętych schodach na dół. Podziemia w tonacji kolorów pustynnych, brudne w piasku szkielety zaczynają wychodzić z beczek i skrzyń, którymi zapełniona jest komnata. Rzucam się w wir walki, wszyscy padają. Pojawia się boss, ogromny szkielet z, płonącymi na żółto-czerwono, mieczem i tarczą w dłoniach. Nie działa na niego stun, i większość skilli. Udaję mi się zwalić na niego ciężką, kamienną kolumnę, ale zabiera mu tylko połowę życia. Walka trwa chyba z 10 minut, biegam i doskakuje z toporem co jakiś czas i powoli wykańczam swojego przeciwnika.
Czas sprawdzić PvP. Jako, że nie ma żadnych opcji do połączenia z internetem, odpalam drugi komputer. Połączone przez wifi od razu znajdują grę i dołącza do mnie Witch Doctor. Nie mogę go uderzyć w żaden sposób, jest odporny na wszystkie ataki. PvP nie zostało jeszcze zaimplementowane
Wracam do rzezi potworów i… wtedy się budzę, aaaaaa. To był tylko sen… Ale i tak biegnę do komputera, może jakiś proroczy sen, i Blizz wypuścił Diablo 3 demo. Niestety, od wczoraj nic się nie zmieniło. Poza tym, że zacząłem śnić o grze komputerowej i zastanawiam się nad swoim stanem psychicznym. Ale grało się naprawdę świetnie!